A A A

Kem Frydrych

Kem Frydrych

Kem Frydrych

Kem Frydrych - jest to pseudonim, pod którym piszę.

Cóż mogę o sobie, jako o autorze książki napisać?
Pewnego dnia zdecydowałam się opuścić wielkie zatłoczone miasto i wyjechać na zupełną wieś. Nie wiem czemu, a może już wiem, po pewnym czasie wyrzuciłam z chaty telewizor, zostawiając sobie jedynie małe radio.
Ponieważ do najbliższego miasteczka miała kilka kilometrów, przestałam czytać gazety, a z czasem i książki, które wcześniej pochłaniałam.
Książki odrzuciłam specjalnie, zastanawiając się, czy z tego powodu  cofnę się w rozwoju, czy wprost przeciwnie. Walcząc z walącą się chatą i szalejącą przyrodą, coraz rzadziej widywałam ludzi, natomiast baczniej przyglądałam się niebu pełnym gwiazd i badałam, czy z jarzębiny da się zrobić konfitury, a pąki mniszka lekarskiego zamienić w kapary.
Po 5 latach życia niczym odludek, postanowiłam w prezencie na osiemnaste urodziny napisać krótkie opowiadanie pewniej przemiłej panience. Ponieważ w życiu niczego nie napisałam, a w szkole z wypracowań najlepszą oceną była trója plus, miałam pewne obawy czy cokolwiek sklecę.
Pewnego dnia jednak wzięłam ołówek do ręki i spróbowałam.
Kiedy po miesiącu było już 150 stron, a ja nie mogłam się zatrzymać, kupiłam używanego laptopa i zaczęłam  z mozołem poznawać   tajemnice Word’a, czyli  próbować kontynuować pisanie.
Gdy napisałam 500  stron, odkryłam , że można nacisnąć myszkę i wtedy pojawi się  napis:  SYNONIMY. To było dla mnie odkrycie na skalę, wynalezienia KOŁA.
Pisałam ponad półtora roku prawie bez przerwy, najczęściej w nocy między godziną 1 a 4, a potem odsypiałam.
Kiedy później czytałam to, co napisałam, nie chciałam wierzyć, że to moje…..
Tak oto powstały 4 części opowieści Wielki Nieobecny  w serii Miłość, Pełnia, Kuszenie.  
Ani zdolności ani wykształcenie, a raczej ich brak, nigdy nie wskazywały, że kiedykolwiek, cokolwiek napiszę...

Poz. Kem Frydrych.

Myślę sobie, że w którymś momencie mojego życia musiało się skrzyżować kilka niewidzialnych nitek czy ścieżek, które spowodowały u mnie pewne decyzje. Możliwe, że wszystko zaczęło się od dnia, gdy nagle spakowałam się i z wielkiego miasta wyjechałam na głuchą wieś. Po wprowadzeniu się, pierwszym krokiem było wyrzucenie telewizora, potem zaprzestanie czytania gazet, a później nawet książek, które wcześniej pochłaniałam tonami.
- Słuchając Pani wydaje się to niemożliwe. A co z Internetem?
- Na wsi nie miałam komputera ani Internetu, tak więc czekały mnie dwie drogi: totalne odmużdżenie czyli cofnięcie się w rozwoju … albo przeżycie czegoś niezwykłego.
- I co się stało?
- Pomijając fakt, że mozolnie stawiałam na nogi stary dom i nieustannie walczyłam z przyrodą, to chyba jednak spotkało mnie coś niezwykłego. Pewnego dnia, nie mając pomysłu na prezent dla mojej Emilki postanowiłam napisać jej, na osiemnaste urodziny,  opowiadanie o najpiękniejszej miłości jaką mogłam sobie wyobrazić. Oczywiście, opowiadanie miałoby  być przygodowe, z poczuciem humoru, tajemnicze i najlepiej z nutką metafizyki czy duchowości.

Autor w serwisie: https://www.e-bookowo.pl/nasi-autorzy/kem-frydrych.html
Jest członkiem: E-bookowo
Jako: Autor,Self-publisher

Lista publikacji: