Życiorysy niepoprawne
Opis
„Poprawna” rzeczywistość Ryszarda Katarzyńskiego
I nagle własne nazwisko, i własny życiorys stawały się niezbyt wygodne[...]. Najlepszym sposobem rozpoczęcia na nowo, bez krępującego życiorysu był wyjazd na Ziemie Odzyskane. Jedni przyjeżdżali jakoś wrastali. Inni wyjeżdżali[…] Życiorysy przedstawione w pierwszej powieści Ryszarda Katarzyńskiego, debiutującego opowiadaniem „Stara sztuczka” opublikowanym w tomiku „Kot polski”, są zdecydowanie „niepoprawne” i niewygodne dla jego bohaterów. Fragmenty „Życiorysów niepoprawnych” ukazywały się w Internecie już wcześniej — jako „Notatki Ireny” i „Wyzwolenie”. Sam autor przygodę z pisarstwem zaczynał od wypowiedzi na temat odbieranych emerytur ubeckich Niezależnym Forum Publicystów — Salon24.
Katarzyński z pozycji pisarza dystansuje się do tekstu, bohaterów i wydarzeń w utworze, przedstawiając losy ludzi, którzy po II wojnie światowej trafili na Pomorze — Ziemie Odzyskane. Irena, Grzegorz, Krzysztof, podejmują próbę zmierzenia się ze swoim podwójnym życiorysem. Autor odkrywa mechanizmy władzy i manipulacji oraz myślenia w tamtych czasach,
Literatura faktu przeplata się tutaj z ciekawie prowadzoną narracją. Przejmujący swym realizmem obraz , pozbawiony jest jednak patosu. Wyróżnia to utwór spośród innych poświęconych tej samej tematyce. Rzeczowość, prostota wyrazu są tutaj atutem.
Czytelnik znajdzie u Katarzyńskiego wyjaśnienie motywów postępowania ludzi, którzy swoją „niepoprawnością” zapewne w dzisiejszych czasach dotknęliby nie jednego polskiego obywatela. O tym się nie mówiło. Autor przedstawia prawdę taką jaka była — a jedynie prawda, jak mawiał niegdyś Mackiewicz, może być ciekawa. Co więcej utwór obrazuje to w sposób dosłowny i skłaniający do refleksji.
„Życiorysy niepoprawne” Ryszarda Katarzyńskiego to książka dla wszystkich, którzy cenią niesztampową, prawdziwą w swym wyrazie, a przez to wartościową prozę.
Katarzyna Młynarczyk – niezależny recenzent
[E-book, Ryszard Katarzyński „Życiorysy niepoprawne”, plik pdf 1288 kB, 268 stron, „Goneta” Aneta Gonera, sierpień 2009]