Dom
Opis
Historia pewnej okazyjnej transakcji zakupu domu na prowincji. Sprzedający jest dziwny, ale przecież tak wielu różnych dziwaków spotykamy w swoim życiu, że przestajemy zwracać uwagę na drobne dziwności w zachowaniu ludzkim, zwłaszcza jeśli wchodzi tu w rachubę duża obniżka ceny za stary dom z charakterem i... duszą. Przed nowym właścicielem wszyscy we wsi uciekają, bo twierdzą, że jego nowo kupiony dom jest nawiedzony, nikt z nim nie chce rozmawiać, a jak się pojawia w sklepie, to wszyscy milkną, nikt nie chce nająć się do remontu czy sprzątania.
Pan Katarzyński pisze doskonałym językiem w sposób zrozumiały i nie męczący. Nie ma tu dłużyzn, a czyta się go lekko i z ogromną dozą dobrego humoru. Niby historia mogłaby być straszna, ale w sumie jest śmieszna.
"[...] Komanecki zaciągnął się papierosem, zajrzał do kubka po herbacie. — No właśnie — W tym momencie kończyło się dotąd sprzedawanie tego domu. Nawet żaden pośrednik od nieruchomości nie chciał się tym zająć.
— Dlaczego? Przecież na rynku za coś takiego można dostać i dwa razy tyle, co pan żąda teraz. Jeżeli mam wyjąć pieniądze z kieszeni, to muszę wiedzieć!
— Duchy. W tym domu straszy. [...]".
[E-book, Ryszard Katarzyński „Dom”, plik pdf 469 kB, 38 stron
„Goneta” Aneta Gonera, sierpień 2009]
O autorze
Ryszard Katarzyński
Sam o sobie:
Urodziłem się dość dawno. 1 grudnia 1943 r. Zodiakalny Strzelec. Te ciągoty do pukawek wszelkiego rodzaju, to pewnie od tego. Członek klubu strzeleckiego. Emeryt ma czas na takie fanaberie. Z zawodu ekonomista. Pół życia zawodowego „na posadach”, drugie tyle „na swoim”. Żonaty od ponad czterdziestu lat z Tą Samą. Zmiany w tym zakresie uważam za zbyt kłopotliwe — a jak trafi się gorzej? Dzieci dorosłe. Dwóch wnuków. Od dwudziestu kilku lat mieszkam na skraju wsi, w chałupce pod samym lasem. Dobrze mi tam. Pisać do mnie można na marrysk@marrysk.com.
Czytaj więcej