Oszukana
Opis
Czasem mówimy, że los bywa okrutny. A może to ludzie są tacy? Z tym pytaniem zapraszam Was do czytania. Czy udzielę w tej powieści odpowiedzi? Sprawdźcie to sami… A może nie ma odpowiedzi?
Jedno życie, jedna miłość, a tyle zawirowań…
Iwona i Marcin, historia nie całkiem prawdziwa. A może jednak?
Powieść z mocnym zabarwieniem emocjonalnym dotyczącym trudnej i pełnej tajemnic oraz niedopowiedzeń miłości. Czy to historia, jakich wiele, gdzie decydujący głos ma rodzina, rodzice a nie dwójka zakochanych ludzi? A może tak ogólnie po prostu ludzie, którzy poprzez sieć intryg będą starać się rozdzielić tę dwójkę? Czy im się uda?
Iwona i Marcin, uwikłani, osaczeni przez intrygę, przez ludzi mających inną wizję życia niż ich własna. Jak oboje odnajdą się w tym swoistym labiryncie fałszu. Kto sprawi, że ich życie potoczy się w takim a nie innym kierunku? I jaki on będzie? Czy marzenia o wspólnej przyszłości ziszczą się?
Odpowiedzi na te pytania i na wiele więcej odnajdziecie w powieści OSZUKANA.
Zapraszam Cię Drogi Czytelniku do świata, gdzie bohaterowie wierzą, że
Amor Vincit Omnia - Miłość zwycięża wszystko…
Czy mają rację?
Marta Grzebuła
RECENZJE
Agnieszka Krizel http://nietypowerecenzje.blox.pl/2014/10/Oszukana-Marta-Grzebula.html
Kolejną książką wartą polecenia, jest powieść Pani Marty Grzebuły ,,Oszukana".
Miałam zaszczyt jako jedna z pierwszych przeczytać całą historię i na prawdę było warto. Już po przeczytaniu pierwszych kartek dało się odczuć emocje, które autorka chciała przelać na papier. A jakże jej się to udało! Był śmiech, nerw, płacz i dużo, dużo miłości.
Książka opowiada o młodzieńczym życiu Marcina i Iwony, którzy przez wredny los zostali rozdzieleni. Jednak nie było dnia, aby w myślach nie przywoływać tamtych czasów Czy po latach się spotkają? Czy połączy ich to, co wcześniej?
Czytając, nie tylko jesteśmy w obecnych czasach, ale także razem z główną bohaterką cofamy się do przeszłości, poznając każdy skrawek ich historii. Dzięki temu książka nie jest przeznaczona dla konkretnego przedziału wiekowego. Zarówno młodzież, jak i starsze osoby będą w stu procentach z tej książki zadowoleni. Pokazana jest miłość, przez którą nawet do tej pory powoduje szybkie bicie mojego serca. Na samo wspomnienie o ich uczuciu, z bólu i szczęścia chce mi się płakać.
A żeby nie było, że to najzwyklejszy romans, dostaniecie jeszcze więcej atrakcji. Główna bohaterka, Iwona, nie prowadzi najcudowniejszego życia w świecie. Jej rodzice nie traktują ją, jak swoich pozostałych dzieci. Od małego miała problemy z dogadywaniem się z matką, ale mimo to ją kochała nad życie. O swoim życiu za wiele nie mogła decydować. No i jakby nie patrzeć, co chwile wpada w coraz to gorszy gnój i większe problemy. Przeżywamy wszystko razem z nią.
Ale cóż na to poradzić. Nikt nie wybiera sobie losu.
Podsumowując: Książka jest warta polecenia i gwarantuję, że na pewno znajdziecie coś dla siebie, przez co poruszy Was serce. Do ostatnich kartek nie będziecie pewni końcówki, ale gdy już ją poznacie, będziecie chcieli jeszcze raz przeczytać tą książkę od początku. A jeśli chodzi o pamięć, to z całą pewnością nawet sklerotyk zapamięta sobie tą historię na wiele, wiele lat!
Ocena: 9.5/10
Aleksji
„Czcij ojca swego i matkę swoją” – tak brzmi czwarte przykazanie. Jego treść zdawałoby się jest oczywista, bo któż nie powinien kochać swoich rodziców? Niestety w wielu przypadkach jest tylko nierealnym do spełnienia przekazem. „Tylko wtedy, gdy na to zasługują” – takie rozwinięcie przykazania powinno zostać uwiecznione na kamiennych tablicach danych Mojżeszowi – ta myśl mi towarzyszyła, gdy czytałam o rodzicach Iwony, głównej bohaterki Oszukanej.
Zbrodnia nie musi być krwawa, nie musi kończyć się śmiercią. Czyż można sobie wyobrazić większą, niż zadaną przez najbliższych, w których miłość się wierzy i samemu obdarza się ich miłością?
Iwona została oszukana przez rodziców i rodzeństwo, zabrano jej prawo do miłości, popychając w ramiona człowieka, który nigdy nie powinien zostać jej mężem. Przechodząc przez piekło znajduje dostateczne siły, aby wyrwać się z matni i rozpocząć nowe życie. Udaje się jej to dzięki uczuciu, jakim obdarza swoje dzieci i dzięki ich miłości do niej. Lecz duszy tak łatwo nie da się uleczyć. Czytając książkę z wypiekami na twarzy przeżywałam huśtawkę emocjonalną. Złość, nienawiść, bunt, nadzieja – ta ostania cały czas mi towarzyszyła, bo czytelnik zawsze chce, aby miłość zwyciężyła, a zło zostało ukarane.
Czy tak się stało?
Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, nawet gdy zagłębiłam się w przepiękny wiersz na zakończenie książki. Autorka jest również poetką, a poezja ma to do siebie, że jest efemeryczna. Można ją odebrać za każdym razem inaczej, tak jak niezbadane są tajniki natury człowieka. Przyznam, że kompletnie pochłonięta głównym wątkiem, nie skupiłam się dostatecznie na innych zagadnieniach. Niektóre książki trzeba czytać po kilka razy i taką jest Oszukana. Wielu z nas przeżyło zawody sercowe, lecz historia opisana w tej powieści tyczy się sytuacji niezmiernie wyjątkowej, która wydarzyła się kobiecie wrażliwej, głębiej przeżywającej niż przeciętni śmiertelnicy.
Jest to pięknie opisana historia miłosna, która trzyma w napięciu aż do samego końca. Jako nastolatka potrafiłam po lekturze kilku pierwszych rozdziałów zajrzeć na koniec, aby w czasie czytania tak się nie denerwować. Trzymając w ręku Oszukaną miałam niezmierną ochotę uczynić to samo. Powstrzymałam się jednak, starając się nie biec, ale iść, by móc posmakować i docenić wielowątkowość fabuły. Będąc całym sercem po stronie bohaterki, razem z nią przeżywając jej miłość, nie potrafiłam jednak wybaczyć jej rodzinie, tak jak Iwona to wielkodusznie uczyniła.
Historia Iwony i Marcina, wprawdzie odgrywająca się w innych czasach i zasadniczo różniąca się jej przebiegiem, mimowolnie skojarzyła mi się z wątkiem miłosnym z Anny Kareniny. Może dlatego, że Anna też była kobietą niezmiernie wrażliwą, dla której miłość do Aleksego była wszystkim? Jak dobrze, że Iwona nie poszła w ślady Anny, że przeżyła, chociaż… , no właśnie, czy śmierć czasami nie jest najlepszym rozwiązaniem?
Ci co miłują literaturę psychologiczną, usiłującą wgłębić się w skomplikowaną naturę człowieka, ci co uwielbiają miłosne historie z dreszczem grozy powinni tę książkę koniecznie przeczytać. Gorąco polecam.
Beata Gołembiowska Nawrocka https://www.facebook.com/beata.nawrocki.9
"Bo wydawała mi się najsłabsza. Chciałam ułożyć jej życie. Gdy była malutka, gdy jej życiu zagrażało niebezpieczeństwo, omal nie umarłam ze strachu. To wtedy postanowiłam być dla niej silna. Walczyć nawet z nią, o nią samą. I walczyć ze wszystkimi przeciwnościami losu. Wydawało mi się, że tylko ja wiem, co będzie dobre dla niej..."*Rodzina Iwony, czyli jej rodzice oraz rodzeństwo przyczyniają się do tego, że wpada w sidła Radka – bogatego mężczyzny, czyli według nich - to dla niej bardzo dobra partia.
Młodzi biorą ślub. Ale to co wydaje się w pierwszej chwili szczęściem okazuje się dla kobiety koszmarem, jej własną tragedią.
Bita i upokarzana potrafi odnaleźć w sobie dużo siły i odwagi uciekając wspólnie z dziećmi od oprawcy.
"Nie zdążyłam zrobić uniku. Porażający ból przeniknął przez moją głowę. Upadłam. Ale Radek nie skończył. Kolejne ciosy zadawał nogą. Skuliłam się i to była ostatnia sytuacja, którą zarejestrował mój mózg. Potem zemdlałam. Nie wiem, ile czasu leżałam na podłodze w kuchni. Ale gdy z trudem otworzyłam oczy dojrzałam pochylone nad sobą, zapłakane córeczki i synka. I wtedy podjęłam decyzję...
„Nigdy więcej” pomyślałam, zaciskając zęby. „Nigdy więcej bicia i przemocy” powtarzałam w kółko, podnosząc się z wielkim trudem. W głowie mi huczało. Z nosa ciekła krew a jedno oko zasłaniała opuchlizna"*
Rozwiodła się. Znalazła pracę, ale nie do końca dobrze czuje się w Polsce. Wyjeżdża poza jej granice. Ta tułaczka po świecie, szukanie swojego miejsca jest zapewne oznaką wszystkich niepowodzeń życiowych: nieporozumień z rodzicami, nieudanego małżeństwa i nieszczęśliwej miłości do Marcina, czyli tej pierwszej i jak się okazało po latach tej jednej jedynej. To Marcina darzyła największym uczuciem, nigdy o nim nie zapominając... Nie może zrozumieć dlaczego do niej nie pisał z wojska, dlaczego bez słowa wytłumaczenia zostawił ją.
Portale społecznościowe, pozwalają zakochanym odnaleźć się w sieci internetowej, nawiązać kontakt i wyjaśnić nieporozumienia sprzed lat. Czy teraz los kobiety się odmieni? Czy wreszcie będzie z mężczyzną, którego kochała przez te wszystkie lata - nie mogąc z nim być? Dzieci Iwony chcą, aby matka poczuła się teraz szczęśliwa, aby miała partnera, który będzie ją kochał. Chcą ją zostawić w dobrych rękach. Obecnie przebywają we Francji, a ich matka została sama w Holandii.
Marcin chce być z Iwoną, ale nieporozumienia i niedomówienia, które powstały przez lata ciszy między nimi spowodowały, że mężczyzna w tym czasie starał się ułożyć sobie życie bez niej. Myślał, że to ona go nie chce, że to ona go zostawiła bez słowa wytłumaczenia. Przecież pisał, to ona nie odpisywała… Mężczyzna przyjeżdża do Haarlaem, gdzie mieszka obecnie Iwona. Chce nią porozmawiać w "cztery oczy".
Między dawnymi kochankami uczucie rodzi się na nowo. Ale jest między nimi tajemnica, przepaść która oddala ich od siebie…
Oszustwo najbliższych Iwony - może nie do końca zaplanowane, zatacza swoje kręgi. Nie udaje się naprawić tego do czego dopuścili rozdzielając zakochanych. Sprawili, że życie kobiety rozsypuje się. Jej plany na wspólną przyszłość z Marcinem zostają przerwane.
To doprowadza do cierpienia, samotności, łez i depresji kobiety.
Odczułam jej ogromy ból i tęsknotę. Autorka bardzo dobrze to opisała.
Na kartkach powieści możemy znaleźć odpowiedź jak postępować z dorosłym dzieckiem. Może lepiej nie wtrącać się do ich życiowych planów. Pozwolić im popełniać błędy, które mogą się okazać dla nich najlepszą nauką. Nie wtrącać się do ich decyzji, ale popierać i wspierać. Nie decydować za nich, nie oszukiwać i kłamać. Niby w słusznej mierze, ale pamiętajmy kłamstwo ma krótkie nogi – może obrócić się przeciwko oszustowi.
Bliskie więzi miedzy najbliższymi mogą zostać zerwane. Nie zawsze pojawi się szansa na wybaczenie.
Na duży plus zasługuje uzupełnienie powieści przepięknymi wierszami autorki. Są umieszczone w odpowiednim momencie. Nie ma przepychu. Zaczytując się nimi poczułam na skórze, jakie emocje targają bohaterami. Na pewno nieraz jeszcze wrócę do poezji zawartej w „Oszukanej”.
"...Nie zadzwonił też telefon,
i nie zabrzmiał dziś twój głos.
Pozostałam w tej samotni.
Czekam, aż się zdarzy coś.
Drgnie, obudzi się twe serce,
porwie taniec ciał i rąk.
Usłysz, proszę, tę melodię,
odczuj jej subtelny ton..."**
To wszystko zawarte w pakiecie z dużą ilością emocji bijących z książki znajduje na 161 stronach. Szczęśliwa przeszłość miłości Marcina i Iwony naprzemiennie pojawia się ze smutną teraźniejszością.
Książkę warto przeczytać. Może okazać się dla Was drogowskazem, podpowiedzią jakich błędów nie popełniać względem swoich dzieci. Zapewne skłoni Was do refleksji oraz zauroczy pięknem poezji.