Joker
Opis
Akcja powieści toczy się w mieście, którego w rzeczywistości nie ma. Istnieje za to naprawdę piękny stan Nevada. Nie istnieją też ludzie – bohaterowie książki. To moja wyobraźnia ich stworzyła, dała imiona, nazwiska, wygląd i historię.
A jeśli się mylę? Jeśli istnieją? To jakiekolwiek podobieństwo do kogokolwiek jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone.
A teraz drogi Czytelniku...
Jesteś spragniony wrażeń? Pragniesz silnych emocji? To zapraszam Cię do czytania. W tej powieści poznasz losy czterech mężczyzn, trzech braci i policjanta oraz kobiety. Inni, choć równie ważni są tylko postaciami pomocniczymi do tego, aby i Tobie podszepnąć, kto jest seryjnym mordercą.
Książka uwikła Cię także w ciekawą intrygę. Poruszam w tej powieści dwa aspekty: czy pod „płaszczem” obrony własnej, można ukryć chęć zemsty?
Czy można znaleźć usprawiedliwienie dla tego czynu? I czy źle rozumiane oddanie, lojalność, zaślepienie w imię miłości braterskiej może być usprawiedliwieniem dla knowań, spisku, mającego na celu zafałszowanie zbrodni?
Znajdziesz w tej powieści odpowiedzi na te pytania.
Będziesz podążać za porucznikiem Erykiem Bernardem, który zawiłymi drogami kłamstw, intryg i zdrad będzie usiłował dojść do prawdy, do sprawcy lub sprawców. Przeczytasz, jak będzie musiał pokonywać kolejne labirynty dróg, by dotrzeć do sedna, także tych dróg, w które wciągnie go... No właśnie. Kto? Może piękna kobieta o twarzy bogini, o słodko brzmiącym imieniu? A może wieloletni przyjaciel? A może ktoś, komu i tak nie ufał?
Zacznij czytać i podążaj w ślad za tropem, ramię, w ramię za doświadczonym, ambitnym porucznikiem Erykiem Bernardem. Gra się zaczyna.
„Myśli, to nie rafy koralowe, nie trzeba ich omijać…
Na częstotliwości chaosu, jest tylko jedna droga…
Donikąd”.
Marta Grzebuła – Jarzębina
RECENZJE:
Akcja powieści, jak dobry amerykański kryminał. Tu jest i ciekawie poprowadzony wątek morderstw oraz szczera miłość, która w ostateczności.... ? Autorka pokusiła się o fabułę czasu współczesnego, umieszczając swoich bohaterów w amerykańskim stanie Nevada. A bohaterami są nie rodowici Amerykanie, ale potomkowie Polaków, którzy w czasie II wojny światowej dostali się za ocean, by uciec szponom śmierci, zachować ciągłość potomstwa.
Autorka wpadła na bardzo ciekawy pomysł, by pociągnąć swoją powieść w takim klimacie. Nie znałam jej od tej strony. Kolejny raz pozytywnie mnie zaskoczyła swoją wszechstronnością i pomysłowością. Świetnie skonstruowała dialogi, opisy są skrojone na miarę – nie jest ich ani za dużo, ani za mało, znakomicie oddają klimat wszystkich rozgrywających się tam sytuacji. I oczywiście, jak to u Pani Marty – bliskim jej sercu członków rodziny – ukradła imiona i nadała bohaterom. To piękne, bo pamięć bohaterki o mamie istnieć będzie nie tylko w jej świadomości, ale przede wszystkim na stronach powieści, które za każdym razem sentymentalnie przypominają o tej niesamowitej więzi, jaka łączyła ją z mamą.
Świat wysoko postawionych bossów, ludzi im podległych. Macki zbrodni sięgają daleko i wyżej, niż można było się tego spodziewać. Intrygi, w które wmieszane zostają instrumenty państwa. Poznajemy Kamilę, jej chłopaka Marcina, jego braci i rodzinę. Ale poznajemy także Eryka, przykładnego policjanta i jego skorumpowanych, zaślepionych fortuną kolegów. Tak dzieje się tylko w świetnym filmie kryminalnym. Od początku robi się ciekawie, tym bardziej, że do morderstw dochodzi w małych miejscowościach, graniczących z wielkim świtem hazardu miasta Las Vegas.
Marcin zgłasza na policji zaginięcie Kamili. I to jest początek fali zbrodni, jaka będzie dokonywała się na młodych, przede wszystkim dziewczynach, ale i mężczyznach. W bestialski sposób zaczną ginąć kobiety w przedziale wiekowym 20 – 30 lat. Ciała pozbawione owłosienia na głowie, z licznymi ranami, poharatane, molestowane, czy gwałcone. To dowody na brak empatii zabójców. Jak się okaże, te dowody odkryją fatalną, wręcz chorą grę o nazwie Joker.
Eryk, to dobry policjant, przede wszystkim bardzo skrupulatny i oddany swojej pracy. To on przejmie na siebie odpowiedzialność odnalezienia Kamili. Dziewczyna zostanie porwana i przetrzymywana w ruinach rancza na odludziu miasteczka. Lecz dzięki fartowi i matce naturze uda jej się zbiec z tego fatalnego miejsca. W czasie, kiedy zagnie dziewczyna, przez stan Nevady przejdzie huragan. Jego niszczycielska siła pomoże wydostać się dziewczynie na wolność. Jak się jednak okaże, ta wolność będzie dla Kamili serią samych przykrych zdarzeń. Dziewczyna zacznie dochodzić do siebie fizycznie lecz przede wszystkim psychicznie. W jej głowie zacznie rodzić się chęć zemsty na oprawcach i winnych jej stanu.
Ginąć będą kolejne ofiary. W śledztwo zaangażuje się nie tylko policja stanowa, ale nawet FBI. Połączenie sił organów ścigania i tak nie powstrzyma fali zbrodni, której towarzyszyć będzie spisek i knowania zamieszanych w tą zbrodnię policjantów.
Jednak nieustraszony Eryk Bernard prowadzi dochodzenie na własną rękę. Powoli szczebel, po szczebelku odkrywać będzie karty gry, której kręte rewiry przechodzą przez kłamstwa, zdrady, intrygi, brak szacunku, samobójstwa. Przebrnie przez lico kobiety o nieskazitelnych rysach bogini, dziennikarską pomoc przyjaciółki Oliwii, która okaże się również kartą Jokera oraz dwulicowość otaczających go kolegów po fachu. Co wyniknie z jego nadgorliwości?
Śmierć kolegi otworzy mu oczy na prawdę. Ręce Jokera sięgać będą najwyższych szczebel władzy. Graczami okażą się ludzie, których wciągnęła siła hazardu, wszechobecna mamona, a także żądza wielkiej siły i zwycięstwa. Bo tak to zazwyczaj jest. Za władzą idą pieniądze, a za pieniędzmi eliminacja tych, którzy stoją im na drodze. Nie wszystkie ofiary są przypadkowe. Dziewczyna – Kamila - dała początek wydarzeniom, chorym, wyzbytym empatii sytuacjom, igrała od początku ze śmiercią. Kilka razy uciekła śmierci, ale finał okazał się dla mnie tak zaskakujący, jak sama autorka.
Pani Marta daje się nam poznać z zupełnie innej strony. Pokazała co potrafi, a umie naprawdę wkręcić w swoje intrygi. Myślę, że gdyby nie było podziału na rozdziały, powieść czytałoby się jeszcze lepiej. Pani Marta ma lekki styl pisania. Tutaj odkryła kartę, która ukazuje nam mechanizm działania przestępczości. Może nie na zasadzie chorej gry, ale podobnie. Coraz częściej słyszy się o eliminacji niewygodnych pionków przez nie swoje, ale inne – wynajęte do tego celu ręce.
Poza tym fabuła powieści osadzona w amerykańskim klimacie, daje jej jeszcze większe pole do popisu, bo akurat na tamtym kontynencie podobne sytuacje mają miejsce częściej. Takie powieści kojarzą mi się z mrocznymi rewirami ścieżek i dróg, którym daleko od wymiaru sprawiedliwości. To świat, który rządzi się swoimi prawami, zasadami i jak się okazuje chorymi przekazami. Jak na dobry kryminał przystało jest i wątek miłosny. Marcina do Kamili. Tyle, że to miłość bardzo tragiczna, na tle szaleńczych emocji i bicia się z myślami. Kamila jako niewinna ofiara pokaże też swoją drugą twarz.
„Joker” to książka dla tych, którzy lubią poczuć na własnej skórze emocje z niej wypływające. To powieść pod dobry scenariusz filmu. Nie zdradzę wszystkiego, bo nie na tym to polega. Zachęcam do przejścia przez mgłę, pod osłoną nocy i wsłuchania się we własny, przyspieszony oddech. To właśnie „Joker” zawładnie Waszym umysłem i nie pozwoli oddalić się nigdzie indziej. Poznacie smak wielkich, brudnych pieniędzy o imieniu hazard, oraz boginię Anastazję, która zawładnie pięknem Waszego serca. A gra zatoczy takie koło, że zapomnicie, jak się nazywacie.
Agnieszka Krizel